Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...

         

dodatkowy adres:

http://www.omni-bus.waw.pl/

Menu
  • Strona główna
  • Szukaj
  • Download
  • Artykuły
  • Reminiscencje
  • Komunikacja w mediach
  • Kanały RSS
Informacje
  • Wiadomości
  • Zmiany taborowe
  • Okiem Omni-Busa
Multimedia
  • Galeria Współczesna
  • Galeria Warsztat
  • Galeria Archiwum
  • Galeria Podróże
Tabor
  • Wyszukiwarka pojazdów współczesnych
  • Wyszukiwarka pojazdów historycznych
  • Autobusy
  • Tramwaje (strona Tramwar)
  • Trolejbusy
  • Tabor techniczny
  • Tabor zabytkowy
  • Zajezdnie
  • Inne artykuły
Warszawa
  • Układ komunikacyjny
  • Linie okazjonalne
  • Inne informacje
  • Krańce
  • Krańce zlikwidowane
  • Historyczne linie autobusowe
  • Linie zlikwidowane
  • Linie zastępcze i specjalne
  • Tablice boczne
  • Archiwalne rozkłady jazdy
  • Archiwalne rozkłady służbowe
  • Modele do sklejania
Aglomeracja
  • Komunikacja gminna
  • Komunikacja podmiejska
  • Dawne pętle PKS
Kolej i metro
  • Metro
  • Linie kolejowe
  • Tabor kolejowy
Inwestycje
  • Remonty
  • Budowy
Inne
  • Linki
  • Kontakt
  • Banner
  • Logowanie
  • Zmiany na stronie
  • Polityka prywatności
Odwiedziny
Naszą witrynę przegląda teraz 213 gości 

Przegubowy AP (19)62 z „Włościańskiej” – czyli drugi debiut autobusów przegubowych

piątek, 18 października 2013 14:00 | Wpisany przez Włodzimierz Winek | PDF | Drukuj | Email

W historii warszawskich autobusów jest jeden ciekawy wątek związany z autobusami przegubowymi, o którym warto wspomnieć, gdyż przyczynił się do uruchomienia w Polsce masowej produkcji autobusów przegubowych, jak również wpłynął na udoskonalenie czeskich i węgierskich konstrukcji autobusów przegubowych. Niektórzy mówią, że być może gdyby były nieco inne czasy, mógłby z tego powstać polski hit eksportowy nawet do strefy dewizowej, czyli sprzedawany za dolary.

Początek lat 60- tych XX wieku, dla warszawskiej komunikacji autobusowej nie był łatwy. Co prawda były nadzieje, poparte decyzjami na różnych szczeblach władzy, które wreszcie owocowały zwiększonymi dostawami taboru z importu, jak również produkcją krajową (Zakłady w Jelczu rozpoczynały seryjną produkcję miejskich autobusów Jelcz Mex 272), ale do tzw. normalizacji publicznego transportu zbiorowego w m. st. Warszawie, droga była jeszcze długa i w dodatku najeżona wieloma „zakrętami”.

Decyzje, decyzjami, a te, aby zostać zrealizowane, wymagały czasu i cierpliwości, a w Warszawie brakowało i jednego i drugiego. Brak zaplecza warsztatowego MPA i MPK, braki taborowe dodatkowo potęgował chroniczny brak kierowców, konduktorów. Te z kolei przekładały się na dalsze ograniczanie wozów w ruchu, a te, które wyjechały, podlegały już nie nadmiernej eksploatacji z powodów przeciążenia, a raczej, mówiąc delikatnie - „zmasowanej dewastacji”.

Warsztaty przy Włościańskiej nie nadążały z remontami, które dodatkowo utrudniał brak części zamiennych, nie tylko z importu, ale również od krajowych kooperantów – producentów, którzy nie kwapili się do ich produkcji, mimo, iż nie brakowało surowców czy odpowiednich maszyn. Czynnikiem decydującym o podjęciu produkcji – była cena, a MPA nie było w stanie zapłacić tyle, ile wymagali producenci.

Z początkiem 1962 roku sytuacja była już na tyle dramatyczna, że wymagała podjęcia natychmiastowych działań popartych odpowiednimi decyzjami na nieco wyższym szczeblu niż Dyrekcji MPA.

W działania te włączyło się aktywnie Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji, które w wyniku wielu narad, uzgodnień, również z mieszkańcami Warszawy, doprowadziło do zwołania Specjalnej Sesji Stołecznej Rady Narodowej[1] poświęconej warszawskiej komunikacji w latach 1962-65 w dniu 29 marca 1962 roku. Sesja ta, co warto zaznaczyć, która zakończyła się uchwałą zawartą w 15 punktach, później zrealizowanych niemal w całości, warszawską komunikację autobusową i tramwajową „pchnęła na nowe, mniej spienione wody”.

W uchwale zakładano m. in., że do końca 1965 roku zatłoczenie w autobusach i tramwajach spadnie poniżej 8 osób na m² (w 1961 wynosiło prawie 11 osób na m²), a to głównie za sprawą zwiększonych dostaw taboru wszystkich typów, najwięcej autobusów. Do końca 1970 roku Warszawa miała posiadać ponad 1 800 jednostek taboru (w 1962 było 1130 jednostek) i 4 nowe, dodatkowe zajezdnie autobusowe (planowano m. in. Ostrobramską, Stalową, Kleszczową, Pożarową).

Sprawy braku kadr miało rozwiązać powołanie własnej szkoły przyzakładowej, rozbudowa ośrodka szkolenia, budowa mieszkań, hoteli zakładowych w pobliżu zajezdni.

W uchwale pomyślano również o nowych mundurach, dodatkowych gratyfikacjach finansowych jak i dofinansowaniu rozbudowy nadzoru ruchu poprzez radiofonizację, nowe ekspedycje, itd.[2].

Jednym słowem podjęto bardzo ważną i znamienną uchwałę, dodatkowo zabezpieczoną realizacyjne w postaci przyznania dość dużych, dodatkowych pieniędzy z budżetu miasta.

Jednak również realizacja tej uchwały wymagała czasu, a podejmowane przez MPA, MPK i St. RN doraźnie działania (m. in. rozłożenie rozpoczynania godzin pracy w różnych porach dnia – czytaj „Klakson” nr 10/2013 „Nie kupą, mości pasażerowie”), nie przynosiły oczekiwanych rozwiązań. Jedynym, najlepszym i odczuwalnym rozwiązaniem był tylko tabor. Jeśli nie w większej ilości jednostek, to przynajmniej bardziej pojemny.

Np. wielkopojemnościowy czyli najlepiej przegubowy.

Tylko jak to osiągnąć, mając ograniczone fundusze dewizowe na import autobusów Fiata czy MAN’a?

Co prawda Węgrzy już w 1961 roku podjęli seryjną produkcję przegubowych Ikarusów 620, a Czesi kończyli pracę nad prototypem Skody Karosa 706 RTO – K, to mimo wszystko o imporcie przynajmniej 30-40 sztuk autobusów trudno było mówić, bo w obu przypadkach były to dopiero zapowiedzi początków masowej produkcji. Zapowiedzi producentów najczęściej wystawiane na różnego rodzaju wystawach, pokazach, Targach.

1

M. in. obaj producenci swoje prototypowe modele zaprezentowali na Międzynarodowych Targach w Poznaniu w połowie czerwca 1962 roku, na których to, w ramach tzw. „sondażu technicznego w dziedzinie tematu autobusowego” znalazła się grupa inżynierów i techników z MPA, a dokładniej ówczesnego CWS-u. Oczywiście, największe ich zainteresowanie budziły wystawione autobusy przegubowe. Szczególnie Ikarus, który prace nad autobusami przegubowymi rozpoczął jeszcze pod koniec lat 50-tych, gdzie pierwszy prototyp powstał na bazie autobusu Ikarus 30 w połączeniu z Mavagiem Tr5, choć jeszcze w 1957 roku były prowadzone próby połączenia Mavaga Tr5 z przyczepą poprzez eliminację haka na rzecz kulowego przegubu.

2

Największe zainteresowanie techników z CWS budziło rozwiązanie połączenia dwóch części autobusów (przedniej i tylnej) tzw. przegubem, jak również zastosowanie tylnej, trzeciej osi skrętnej. Być może, wówczas zaobserwowane rozwiązania, szczegółowe rozmowy z przedstawicielami producentów, zainspirowały techników do podjęcia decyzji - wyzwania – zbudujemy własny autobus przegubowy!

W tamtych czasach od inspiracji do realizacji na ogół droga była krótka.

Po powrocie z Poznania, grupa inżynierów i techników z CWS-u rozpoczęła pierwsze prace konstrukcyjne i koncepcyjne. Pierwszy prototyp miał powstać na bazie dwóch autobusów Skoda Karosa, obu rozbitych w wypadkach, z tym tylko, że jeden z przodu, a drugi z tyłu.

Koncepcje i pierwsze rysunki przedstawiono do akceptacji w początkach lipca 1962 roku. Kilka dni później (27 lipca 1962 r.) po konsultacjach na kilku szczeblach zapadła decyzja – robimy autobus przegubowy, w skrócie – „AP” oznaczony liczbowo „62” - od roku budowy, czyli AP 62, które z czasem zmieniono na „AP 02[3]”

3

Do 20 sierpnia 1962 roku opracowano całą dokumentację techniczną i kilka dni później (27 sierpnia) rozpoczęły się pierwsze prace montażowe AP. Wstępnie przyjęto, że autobus będzie gotowy na 1 grudnia 1962 roku. Jednak niewątpliwy zapał i entuzjazm całego zespołu projektowo-wykonawczego, często pracującego po godzinach pracy, bez dodatkowego wynagrodzenia, pozwolił zakończyć prace na 42 dni przed zakładanym pierwotnie terminem, choć faktycznie autobus był gotowy już 7 października, kiedy to rozpoczął pierwsze próby drogowe czyli na 54 dni przed terminem. Jednak ostatecznie gotowy autobus, który mógł wyruszyć na trasę, zaprezentowano 20 października 1962 roku.

4

Na placu postojowym przed dzisiejszą halą „B” przy Włościańskiej licznie stawili się radni St. RN, członkowie Komitetu Warszawskiego PZPR oraz dziennikarze stołecznych gazet.

Pierwsze opinie fachowców i prasy były entuzjastyczne. „Życie Warszawy” w artykule „Pierwsze autobusy przegubowe na ulicach stolicy” pisało:

„Przez wiele lat przemysł debatuje nad tym czy nasze fabryki mogłyby produkować autobusy przegubowe – czyli dwuczłonowe. Że można i że to nie jest takie trudne pokazała załoga warsztatów Miejskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego. W ciągu 42 dni wykorzystując podwozia autobusów marki „Karosa” zmontowano autobus dwuczłonowy. Będzie on zabierał 142 pasażerów, w tym 46 na miejscach siedzących.

5

W tej chwili montuje się drugi taki wóz. W przyszłym roku MPA chce wyprodukować jeszcze 20 podobnych autobusów. Jeżeli z doświadczenia grupy warszawskich fachowców zechcą skorzystać wielkie zakłady przemysłowe, to za dwa, trzy lata nie tylko stolica, ale i inne miasta, czy PKS, mogłyby wprowadzić te wozy do obsługi ruchu pasażerskiego...”

Prorocze słowa dziennikarza „Życia” o wykorzystaniu myśli technicznej techników z „Włościańskiej” doczekały się urzeczywistnienia w 1963 roku, kiedy to całą dokumentację techniczną przekazano do Zakładów w Jelczu, celem uruchomienia już seryjnej, na większą skalę, produkcji autobusów przegubowych. Doświadczenia zdobyte przy eksploatacji warszawskich AP 62 pozwoliły inżynierom z Jelcza na dokonanie niezbędnych poprawek i stworzenie nowej konstrukcji AP 02, bliźniaczo podobnej do tej z CWS-u, a w 1967 roku wersji AP 021, nieco krótszej, gdzie tylna oś skrętna pochodziła już z samochodu ciężarowego „Żubr”. W wersji AP 62 i AP 02 tylna oś skrętna pochodziła z autobusu Chausson APH 521.

6

Warto dodać, że zastosowane rozwiązania techniczne w autobusie AP 62 jak i AP 02 na tyle były udane i praktyczne, że zostały wykorzystane również w autobusach produkowanych przez Zakłady Skoda – Karosa w Czechosłowacji[4] i węgierskim Ikarusie. Choć ten ostatni, zapożyczył, głównie, rozwiązanie mocowania i wykonania tzw. fartucha okrywającego przegub w swoim modelu Ikarus 620.

Przy budowie autobusu uczestniczyło wiele osób i trudno wymienić tutaj wszystkich, ale z zachowanych dokumentów warto wspomnieć o ludziach z tamtego CWS, którzy pracowali nad prototypem i późniejszą ich produkcją przy Włościańskiej. Warto pamiętać o:

inż. Aleksandrze Wist – kierowniku projektu, inż. Aleksandrze Wiczewskim – kierowniku warsztatu, inż. Januszu Ławnikowskim – stażyście, inż. Aleksandrze Wielowiejskim, inż. Henryku Pelc, Zbigniewie Ślesickim, Stefanie Panku, Zenonie Samkowskim, inż. Wiesławie Lewandowskim – starszym mechaniku, Janie Duczek – kierowniku oddziału mechanicznego, Tadeuszu Specjalskim – kierowniku oddziału elektrycznego, Stanisławie Klimek – starszym mistrzu, Władysławie Zygniewskim – mistrzu, Bogdanie Stegierskim – mistrzu, Michale Mrożku – monterze, Tadeuszu Gałeckim – monterze, Czesławie Darel – spawaczu, Jerzym Eberhard – ślusarzu, Emilu Otto – ślusarzu, Karolu Guzowskim – blacharzu, Jerzym Zubowskim – blacharzu, Józefie Ruszczyc – blacharzu, Leszku Kowalewskim – ślusarzu, Stanisławie Walczku – monterze podwozia, Stefanie Krzymkowskim – monterze podwozia, Jerzym Graczyku – monterze podwozia i Januszu Bieska, Jerzym Pascewiczu, Stanisławie Rumińskim – tapicerze, Władysławie Kowalczyku, Andrzeju Chlebowskim Jerzym Frankowskim. To zaledwie 38 osób, które były najbardziej zaangażowane z budowę pierwszego prototypu, bo tak naprawdę, dopingowali, sekundowali lub wykonywali pojedyńcze detale, niemal wszyscy pracownicy CWS-u. A było ich wtedy pond 600 osób.

Według specyfikacji CWS-MPA z 1962 roku autobus miał 17 800 mm długości, 2500 mm szerokości i 2980 mm wysokości. Wnętrze autobusu miało 1900 mm wysokości i jak widać nie było zbyt wygodne dla wysokich osób, a gdy zamontowano pod sufitem poręcze dla osób stojących, wygoda podróżowania dla osób ze wzrostem 1,83 m (m. in. autor tego tekstu) przedstawiała sporo do życzenia i raczej trzeba było się skoncentrować na osłonie głowy przed kolejnymi guzami, niż na przyjemności podróżowania nim. Autobus był dość twardy w zawieszeniu a i ulice nie były przykładem gładkości nawierzchni, która w większości była jeszcze wyłożona kostką brukową czy „kocimi łbami”.

7

Rozstaw osi członu ciągnącego wynosił 5450 mm a osi drugiej i trzeciej 7150 mm. Odległość przegubu od osi drugiej wynosiła 1850 mm, natomiast średnica obrotowej płyty podłogowej w przegubie wynosiła 2000 mm. Całkowita powierzchnia uzytkowa wynosiła 35 m², a powierzchnia miejsc siedzących 19 m². Powierzchnia miejsc stojacych wynosiła 16 m². Autobus był przewidziany do przewozu 144 + 2 pasażerów. Na miejscach siedzących 48+2 i stojących 96. W rzeczywistości przewoził znacznie więcej, co było częstą przyczyną awarii tylnego członu w pierwszym okresie eksploatacji autobusu w codziennych warunkach miejskich. Całkowity ciężar autobusu wynosił 13 370 kg ( ciężar członu ciągnącego 8570 kg a członu ciągnionego 4800 kg) Nośność autobusu wynosiła 9490 kg. Nacisk na oś przednią wynosił 5000 kg, na oś środkową 10360 kg a na ostatnia trzecią 7500 kg. Minimalny promień skrętu wynosił 12 250 mm co przysparzało sporo kłopotów, szczególnie na pętlach nie przystosowanych do takich pojazdów, jak również na niektórych ulicach o ze skrzyżowaniami pod kątem prostym. Do modelu AP 02 zaproponowano dwa silniki „Skoda” – jeden Mm + 70 KGm przy nn = 1200 obr/min i Nm = 160 KM przy nn = 1900 obr/min. Autobus mógł maksymalnie rozwinąć szybkość 65 km/h, choć udoskonalona w Jelczu konstrukcja mogła osiągnąć nawet 75 km/h.

Może patrząc na dzisiejsze autobusy przegubowe nie była to zbyt „oszałamiająca konstrukcja”, ale wprowadziła warszawskie autobusy w erę autobusów przegubowych.

Tym razem udaną - trwającą do dziś, choć tak naprawdę, mogła się zacząć kilka lat wcześniej, bo już w 1957 roku (patrz „Klakson” nr 6/45 z czerwca 2013, str. 10 – „Trudne początki przegubowców”). Jednak mimo wszystko, tamten nieudany debiut włoskiego przegubowca przyczynił się być może do zakiełkowania pomysłu na budowę AP 62. Wszak Włosi swoje pierwsze przegubowce również budowali z połączenia dwóch autobusów.

Warto dodać, że w tamtym czasie w warsztatach MPK powstawały tramwaje przegubowe, jak również zbudowano kilka trolejbusów przegubowych.

8

Ówczesny I sekretarz Komitetu Warszawskiego PZPR – Walenty Titkow[5] (w tamtych czasach dobra opinia tzw. czynnika politycznego była istotna, gdyż gwarantowała realizację wielu czasami „szalonych pomysłów”), ową małą rewolucję przegubową w warszawskiej komunikacji masowej nazywał – właściwym wejściem na drogę wielkiej mechanizacji. Właśnie m. in. stosując modernizację taboru, można osiągnąć znaczne usprawnienie miejskiej lokomocji. Chodzi o powiększenie taboru o wozy pojemniejsze.[6]

A na zakończenie warto przytoczyć jeszcze jeden fragment wspomnianego artykułu. Szkoda, że ten fragment już nie był taki proroczy, bo na ścisk, tłok w autobusach, nawet gdy było w Warszawie już 200 autobusów przegubowych i 800 solówek narzekano dalej.

„Jeden autobus przegubowy nie zapowiada poprawy w komunikacji miejskiej. Nie mniej, warszawiacy cieszą się z każdego nowego wozu, który miasto otrzymuje. W przyszłości, kiedy kilkadziesiąt takich autobusów ukaże się na ulicach, na pewno będzie można powiedzieć, że podróżowanie po mieście stanie się nieco wygodniejsze.”

 

W powyższym materiale wykorzystano m. in. wspomnienia, fotogramy byłych pracowników CWS-u, ORT przy Włościańskiej: Andrzeja Bachańskiego, Krzysztofa Zarasia, Marka Wociala, Aleksandra Wista – za użyczenie których serdecznie dziękuje autor opracowania

Włodzimierz Winek (wiwo) – wrzesień 2013



[1] Stołeczna Rada Narodowa (St. RN) – odpowiednik dzisiejszej Rady Warszawy. Co prawda kompetencje St. RN, były bardziej wiążące warszawskie instytucje niż dzisiejsze uchwały Rady Warszawy, ale często były podejmowane nie zawsze z potrzeby miasta i jego mieszkańców.

[2] „Życie Warszawy” nr 88/1962 z 18 kwietnia str. 8 „Komunikacyjna Sesja St. RN – Zapowiedź poprawy?

[3] Oznaczenie „AP 02” powstało jako tzw. druga wersja AP po zmianach konstrukcyjnych w Jelczańskich Zakładach Autobusowych w latach 1963-64, które zwiększyły pojemność autobusu ze 142 miejsc na 154, jak również poprawiły mechanizm kulowy spinający obie części i kilka elementów pomostu w części przegubowej.

[4] Czeska Skoda, nawet zarzuciła swoje prace konstrukcyjne na autobusem przegubowym i zastosowała polskie rozwiązania w swych wyrobach. Co prawda nie rozwiązania z CWS-u a z Jelcza, ale mimo wszystko były jednak lepsze od rozwiązań czeskich

[5] Walenty Titkow - w okresie od 1 lutego 1960 do 24 lipca 1964 był I sekretarzem Komitetu Warszawskiego PZPR.           W latach 1952–1965 poseł na Sejm PRL I, II i III kadencji. W 1956 był redaktorem naczelnym Trybuny Ludu. Od 1964 do 1968 był wiceministrem zdrowia i opieki społecznej. Ojciec reżysera filmów dokumentalnych Andrzeja Titkowa.

 

[6] „Życie Warszawy” nr 257/1962 z 20 października 1962, str. 8 „Wozy przegubowe na trasie”

Joomla Templates and Joomla Extensions by ZooTemplate.Com

Poprawiony (poniedziałek, 12 sierpnia 2019 20:50)

 
World's Top Web Hosting providers awarded and reviewed. Find a reliable green hosting service, read greengeeks review

Copyright © 2012-2021 Omni-Bus
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie materiałów bez zgody autorów zabronione.

stat4u

Joomla Templates by PWC, visit WebHostingTop.org for ipage review